rozwiń zwiń
Evlian

Profil użytkownika: Evlian

Mińsk Mazowiecki/Warszawa Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 13 godzin temu
289
Przeczytanych
książek
678
Książek
w biblioteczce
90
Opinii
225
Polubień
opinii
Mińsk Mazowiecki/Warszawa Kobieta
Dodane| 1 cytat
TikTok: im_evlian Instagram: im_evlian

Opinie


Na półkach: , , , ,

Wolicie mieć wysokie oczekiwania względem książki i się na niej zawieść czy nie mieć ich w ogóle i pozytywnie się zaskoczyć? Jestem pewna, że właśnie pomyśleliście sobie „no głupia jakaś, co to za pytanie?” Więc tak, też wolałabym drugą opcję.

To długa recenzja, proszę się rozsiąść.

Powieść miała ogromny potencjał i byłam mega na nią nastawiona – dorastanie w latach dwutysięcznych to nie łatwa sprawa. Zwłaszcza, gdy dzieje się to na wsi, wszyscy wszystkich znają, a inna orientacja to praktycznie wykreślenie z listy mieszkańców. Więc sądzę, że spełniła swoją rolę w tym segmencie – zobrazowała szkolną przemoc, nękanie, problemy rodzinne i rówieśnicze. Do tego nadużywanie władzy przez tych co ją posiadają. Kościół rządzi wsią, kieruje jej przyszłością... Ogólnie dostajemy tutaj remiks polskiej patologii i pluskamy się w przeogromnym stawie pomyj. Jednak ilość tych problemów już od samego początku staje się przytłaczająca. Czytelnik zostaje rzucony na głęboką wodę.

Sądziłam, że ściągawka na początku będzie wybawieniem, otóż nie. Postaci jest tak wiele na samo dzień dobry, że nie byłam w stanie zapamiętać ich wyglądu, a co dopiero problemów. Mylili mi się niemiłosiernie, do tego gubiłam się w treści. Niektóre sceny brzmiały tak, jakby Michał opowiadał o innym Michale, mimo, że jest tylko jeden bohater o tym imieniu. Co ważne, ilość perspektyw i wspomnień oraz powiązań bardzo mnie przytłaczała, a na tamten moment, nie dobrnęłam nawet do setki. Po każdych dziesięciu stronach miałam dość, byłam tak zmęczona rewelacjami, że brakowało mi energii na inne rzeczy. Bywały momenty, że odkrywałam imię postaci, dopiero jak padło w dialogu. Myślę, że rozłożenie problemów na inne tomy bardzo by pomogło.

Nieodpowiedzialność aż bije po oczach. Wagan pokryty parafiną z występu, leży sobie na sianie i pali papierosa. Już samo leżenie z fajkiem na materiale łatwopalnym jest niebezpieczne, ale da się je jeszcze przełknąć. Ale takie combo już nie. Zaskoczyła mnie również niesamowita ilość alkoholu, do którego dzieciaki na wsi raczej powinny mieć dość ograniczony dostęp (w mieście łatwiej jest pojechać do sklepu po drugiej stronie, gdzie nikt was nie zna), a tutaj na luzie organizują sobie wszystko i nie jest to podwędzony bimber od wujka ze stodoły. Niektóre wątki też gdzieś uciekają. Niedogadujący się z matką Wagan, nagle ma z nią świetne relacje. Intensywnie poruszany temat braku pieniędzy w ich rodzinie nagle zanika w drugiej połowie książki. Nie pamiętam, aby kobieta znalazła nową pracę, ale za to ciągle jest w domu, gotuje synkowi obiadki i piją razem piwko jak psiapsi. Fire dance, który mega mnie jarał już na samą myśl, wcale nie był ‘łał’. Czytałam to równie zmęczona, choć były to chyba najzwięźlejsze sceny.

Największym rozczarowaniem i czymś co mnie uderzyło była wybiórczość trigger warningów. Jak ostatnio sprawdzałam definicję, to ich zadaniem jest chronić czytelnika, ostrzegać przed możliwymi reakcjami. Dlatego przepraszam bardzo, ale dlaczego nie pojawiła się informacja o „pedofilii”? Bohater nawet nie musiał nim być, aby takie ostrzeżenie wykwitło na okładce. Odkrycie tego sprawiło, że zrobiło mi się niedobrze, musiałam odłożyć książkę i sądziłam, że do niej nie wrócę. Poza tym pojawiło się: nieoczywiste kazirodztwo (brat jednej z bohaterek otworzył drzwi do łazienki scyzorykiem, gdy brała kąpiel, usiadł na sedesie i stwierdził, że „chce tylko z nią pobyć”, a gdy kazała mu wyjść, zauważył, że wszystkie laski mają cycki) – nie no, dzień jak co dzień… Do tego alkoholizm w rodzinie, znęcanie się nad dziećmi, molestowanie przez księdza. Romans 16/17latki z o dwadzieścia lat starszym nauczycielem. Ogólnie, jako czytelniczka czuję się zrobiona w jajo. Pierwszy raz tak się przejechałam na wydawnictwie.

Estetycznie, boli mnie brak kursywy w nazwach piosenek i ich fragmentach. Tytuł często zlewał się z nazwą zespołu, zaś tekst brzmiał jak akapit. Co zabawne, jeśli spojrzycie na ebooka (który jest równie kiepski, to w spisie treści nie ma podziału na rozdziały, a tekst ma nagle 700 stron) to okazuje się, że kursywa jednak istnieje i została wprowadzona. Niestety, tylko w niektórych miejscach, ale przynajmniej była jakaś wizja. Brakuje mi również wyróżnienia dla myśli bohaterów. Czasem nie wiedziałam co czytam, więc kilkukrotnie musiałam się wracać.

Zastanawia mnie jak odbywała się edycja i łam. Momentami miałam wrażenie, że robiono to na szybko, w wordzie, a wyrazy przenoszono ręcznie licząc na to, że czytelnik się nie zorientuje (niespodzianka?)

Wielokrotnie podchodziłam do niej z myślą, że to moja ostatnia szansa. Do dwusetnej strony naprawdę sądziłam, że nie będę w stanie jej dokończyć. Nie czułam się związana z bohaterami, męczyła mnie strasznie. Czytanie na legimi nie pomogło. Czym dalej byłam tym mniejszą miałam ochotę ją kontynuować. Jednak od połowy nabrała jakiejś tam dynamiki, choć jakością dalej szurała o dno.

Podsumowując, to była bardzo męcząca książka. Oprócz ładnej okładki, ciekawych motywów i interesującego pierwszego rozdziału, nie ma nic więcej do zaoferowania. Nie planuję czytać drugiego tomu.

Wolicie mieć wysokie oczekiwania względem książki i się na niej zawieść czy nie mieć ich w ogóle i pozytywnie się zaskoczyć? Jestem pewna, że właśnie pomyśleliście sobie „no głupia jakaś, co to za pytanie?” Więc tak, też wolałabym drugą opcję.

To długa recenzja, proszę się rozsiąść.

Powieść miała ogromny potencjał i byłam mega na nią nastawiona – dorastanie w latach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Nate plus One” to kolejna historia którą od dawna miałam na legimi, jednak pierwsza tego autora. Jedyne co wiedziałam o tej historii to fakt, że posiada motyw rywalizacji i zespołu, czyli coś co zadowoli serduszko wieloletniej kpoperki. Jednak wyobrażałam sobie totalnie coś innego – rywalizację między zespołową, konieczność współpracy i love story. Chyba powinnam wreszcie zacząć czytać opisy XD

Poznajcie historię Nathaniela – nastolatka w wieku licealnym, który skrycie podkochuje się w swoim najlepszym przyjacielu, boryka się z duchami przeszłości i na dodatek dostał zaproszenie na wesele w Republice Południowej Afryki. Z racji tego, że jego matka nie może jechać, zabiera swojego crusha. Wyjazd ma również drugie dno – chłopak ma okazję poznać trochę bliżej otoczenie swojego nieżyjącego ojca. Chłopcy zatrzymują się u babci Nate’a na farmie.

Uważam, że to naprawdę komfortowa powieść, uzależniająca już od pierwszej strony. Jest pełna młodzieńczej niepewności, muzyki i presji związanej z konkursem. Gdybym miała tę książkę oceniać tylko pod względem dobrze spędzonego czasu, merytoryczności i postaci, bez wahania dałabym 10/10 bo to, jak szybko się od niej uzależniłam było godne podziwu. Dzięki krótkim rozdziałom, szybko się czyta, zaś świetnie poprowadzona pierwszoosobowa narracja pozwala wczuć się w emocje Nate’a.

Podobał mi się żywy klimat RPA oraz masa ciekawostek które dostałam. Walka o wolność, nobliści, a także podejście różnych znanych osób, ich wpływ oraz stosunki względem mieszkańców tego kontynentu. Moja historyczna dusza została dobrze nakarmiona. Jednak nie brakuje tu także farm, palm i przepełnionego przepychem ślubu na Safari, co jest równie magicznym wydarzeniem co samo przebywanie w RPA.

Ogólnie, bardzo dobrze wspominam czas spędzony przy tej lekturze. Miała w sobie coś lekkiego, uzależniającego, pewnie dlatego, że była prosta i dość schematyczna. Lecz wyjątkowo, jej przewidywalność nie poszła na minus. Powieść mimo swojego humorystycznego flow porusza trudne tematy, jak: złamane serce, umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach, a także stawianie czoła rodzinie, która coś tam wie o waszej orientacji.

Dlatego z jednej strony mam ochotę kupić sobie bilet na samolot do RPA i popatrzeć na słoniki z balkonu. Z drugiej zaś czy przeczytałabym ją po raz drugi? Pewnie tak, gdyby miała zakończenie. Wciąż czuję niedosyt, ciekawi mnie jak potoczyły się losy bohaterów i kto ostatecznie wygrał konkurs. Otwartość na domysły czytelnika pozostawia pewien niedosyt, który wciąż o sobie przypomina, nawet jeśli skończyłam ją czytać miesiąc temu.

Największe wady (pomijając brak zakończenia) opierają się na sferze estetyczno-redakcyjnej i mówię tutaj o ebooku, bo nie mam wersji papierowej. Dymki czatu nachodzą na tekst na kolejnej stronie. Wyrazy wyglądają jakby były miksem kilku sylab z różnych słów. Sporo literówek, czasem brakuje łączników, a w środku niektórych wyrazów są przypadkowe znaki liternicze. Poza tym dość sporo powtórzeń, które łatwo można byłoby zastąpić.

Pomimo tych niuansów, szczerze polecam. Jest wysoka szansa na to, że kiedyś naprawdę do niej wrócę.

A tak w ogóle, czy ktoś wie skąd się wziął tytuł i jakie jest jego odzwierciedlenie w fabule?

„Nate plus One” to kolejna historia którą od dawna miałam na legimi, jednak pierwsza tego autora. Jedyne co wiedziałam o tej historii to fakt, że posiada motyw rywalizacji i zespołu, czyli coś co zadowoli serduszko wieloletniej kpoperki. Jednak wyobrażałam sobie totalnie coś innego – rywalizację między zespołową, konieczność współpracy i love story. Chyba powinnam wreszcie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Przyznam, że opinie z którymi się zetknęłam były dość niepochlebne dlatego z góry założyłam, że to były źle wydane pieniądze. A jednak pozytywnie się zaskoczyłam!

Chociaż wciąż zastanawiam się jakim cudem Sebastian po takiej dawce narkotyków dalej zipie, tak ogólnie nie było wcale aż tak źle. Wraz kolejnymi rozdziałami, coraz wyraźniej docierało do mnie, dlaczego postać, której serce powinno się zatrzymać, dalej bije. Ponieważ w całej historii chodziło o czas.

☁️ Osoby pragnące żyć, mają policzone dni.
☁️ Osoby, które nie chcą żyć, robią wszystko aby zniknąć, a z jakiegoś powodu nie mogą doprowadzić się do unicestwienia.

Taką postacią jest tutaj Sebastian. Zagubiony, straumatyzowany, obwiniający się, zamknięty. Osoba, która już dawno powinna się złamać, a jednak jest w stanie stanąć na nogi. Na dodatek w miejscu, gdzie na każdym kroku czai się to ostatnie tchnienie.

Choć robi wszystko by zapomnieć, oderwać się od problemów to wspomnienia i żałoba prześladują go niczym najokrutniejsze cienie. Zaś poczucie zagubienia i niewystarczalności w relacji z partnerką jest kolejną ciężką bryłą na wozie problemów.

To co mi się mega podobało to prostota opisu historii. Przez tę powieść się praktycznie płynie, a sposób jej przedstawienia, podzielenia na teraźniejszość i przeszłość, sprawia, że całość jest wręcz uzależniająca. Właściwie nie pozostawia niczego w domyśle, wszystko jest klarowne, więc człowiek nie gubi się w czasoprzestrzeni.

Sama fabuła stawia przed czytelnikiem mnóstwo pytań, na które również Sebastian próbuje znaleźć odpowiedz: czy mam prawo narzekać na swoje życie, skoro inni „mają gorzej”? Co mogę mówić, a czego nie powinienem mówić osobie chorej? Bohater analizuje sporo rzeczy, co jednocześnie skłania do refleksji samego czytelnika. Poza tym otwartość pacjentów hospicjum trochę pokazuje nam jak powinniśmy rozmawiać. Być otwartymi na nowe znajomości, mówić szczerze o tym co nas niepokoi, zastanawia, raduje.

Jednak nie obyło się bez minusów. Co zabawne jeden doskonale odzwierciedla przekaz powieści. Otóż czas. Swoboda w przekazywaniu informacji na linii lekarz/pielęgniarka, a wolontariusz na tak wczesnym etapie znajomości jest dość nierealna. (Sebastian dowiaduje się kluczowych informacji już drugiego dnia szkolenia od pracownika z którym rozmawia po raz pierwszy). Po pierwsze: nie wiadomo czy Sebastian zdecyduje się zostać. Po drugie: tajemnica lekarska. Po trzecie: ziarno zaufania, które nie może wykiełkować zaraz po wsadzeniu. Gdyby bohater dostał dwa tygodnie więcej jako wolo, lub znał się z chociaż jedną osobą z personelu hospicjum prywatnie, to wtedy można by było przymknąć oko. Zapewne choć raz byliście postawieni w sytuacji, gdy chcieliście dowiedzieć się czegoś na temat stanu zdrowia kogoś bliskiego. Odchodzenie z kwitkiem „tylko dla rodziny” to standard w służbie zdrowia. A tutaj wszyscy sypią informacjami jak z rękawa, bez żadnego zawahania. Dziwi mnie też to swobodne rozmawianie o pacjentach z innymi pacjentami. Chwilami czułam się jakbym ich obmawiała, albo jakby już nie żyli.

Drugą „wadą”, chociaż nie wiem czy to w ogóle powinna być wada, a raczej „nietypowość”. W powieściach praktycznie cały czas spotkamy się z czasownikami określającymi mówienie. A to westchnął załamany po wypowiedzeniu zdania, lecz dzielnie podjął kolejną próbę, albo bohater opowiada nam o czymś, jednocześnie robiąc sobie herbatę i ten proces przygotowywania również jest nam przedstawiany. W przypadku tej powieści, tego praktycznie nie znalazłam. Jednak w ogólnym rozrachunku, dialogi są naprawdę mądre, a tematy, które autor podejmuje w powieści docierają do odbiorcy, skłaniając go do jakiś wniosków.

Reasumując, ta książka była dokładnie tym czego od niej pierwotnie oczekiwałam – potokiem łez. Wyryczałam się pół nocy, a kolejnego dnia miałam doła. Złamała mnie, poturbowała, ale też dała do myślenia. Przeczytałam ją w niecałą dobę i zakładam, że zostanie w mojej głowie jeszcze trochę. Polecam, jeśli potrzebujecie czegoś do reaktywacji łez.

Przyznam, że opinie z którymi się zetknęłam były dość niepochlebne dlatego z góry założyłam, że to były źle wydane pieniądze. A jednak pozytywnie się zaskoczyłam!

Chociaż wciąż zastanawiam się jakim cudem Sebastian po takiej dawce narkotyków dalej zipie, tak ogólnie nie było wcale aż tak źle. Wraz kolejnymi rozdziałami, coraz wyraźniej docierało do mnie, dlaczego postać,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Evlian

z ostatnich 3 m-cy
Evlian
2024-05-27 13:31:10
Evlian dodała książkę Miara życia na półkę Teraz czytam
2024-05-27 13:31:10
Evlian dodała książkę Miara życia na półkę Teraz czytam
Miara życia Nikki Erlick
Średnia ocena:
8 / 10
6 ocen
Evlian
2024-05-26 13:08:35
Evlian oceniła książkę Dzwonek na długą przerwę na
3 / 10
i dodała opinię:
2024-05-26 13:08:35
Evlian oceniła książkę Dzwonek na długą przerwę na
3 / 10
i dodała opinię:

Wolicie mieć wysokie oczekiwania względem książki i się na niej zawieść czy nie mieć ich w ogóle i pozytywnie się zaskoczyć? Jestem pewna, że właśnie pomyśleliście sobie „no głupia jakaś, co to za pytanie?” Więc tak, też wolałabym drugą opcję.

To długa recenzja, proszę się rozsiąść.

Powi...

Rozwiń Rozwiń
Evlian
2024-05-24 11:39:01
Evlian dodała książkę Ander i Santi tu byli na półkę Chcę przeczytać
2024-05-24 11:39:01
Evlian dodała książkę Ander i Santi tu byli na półkę Chcę przeczytać
Ander i Santi tu byli Jonny Garza Villa
Średnia ocena:
6 / 10
1 ocen
Evlian
2024-05-24 11:31:41
Evlian dodała książkę Him na półkę Chcę przeczytać
2024-05-24 11:31:41
Evlian dodała książkę Him na półkę Chcę przeczytać
Him Sarina BowenElle Kennedy
Cykl: Him (tom 1)
Średnia ocena:
7.8 / 10
293 ocen
Evlian
2024-05-24 11:28:44
Evlian dodała książkę Pieśń serca na półkę Chcę przeczytać
2024-05-24 11:28:44
Evlian dodała książkę Pieśń serca na półkę Chcę przeczytać
Pieśń serca TJ Klune
Cykl: Green Creek (tom 3)
Średnia ocena:
8.4 / 10
16 ocen
Evlian
2024-05-23 21:18:49
Evlian dodała książkę Tajemnica mrocznego lasu na półkę Teraz czytam
2024-05-23 21:18:49
Evlian dodała książkę Tajemnica mrocznego lasu na półkę Teraz czytam
Tajemnica mrocznego lasu Wasilij Machanienko
Cykl: Droga Szamana (tom 3)
Średnia ocena:
8 / 10
1034 ocen
Evlian
2024-05-23 20:41:16
Evlian oceniła książkę Gambit Kartosa na
9 / 10
2024-05-23 20:41:16
Evlian oceniła książkę Gambit Kartosa na
9 / 10
Gambit Kartosa Wasilij Machanienko
Cykl: Droga Szamana (tom 2)
Średnia ocena:
8 / 10
1275 ocen
Evlian
2024-05-09 09:00:42
Evlian oceniła książkę Początek na
7 / 10
2024-05-09 09:00:42
Evlian oceniła książkę Początek na
7 / 10
Początek Wasilij Machanienko
Cykl: Droga Szamana (tom 1)
Średnia ocena:
7.6 / 10
1773 ocen

ulubieni autorzy [9]

Erik Axl Sund
Ocena książek:
6,6 / 10
7 książek
1 cykl
Pisze książki z:
56 fanów
Neal Shusterman
Ocena książek:
7,6 / 10
35 książek
7 cykli
183 fanów
C.S. Pacat
Ocena książek:
7,6 / 10
16 książek
4 cykle
Pisze książki z:
49 fanów

Ulubione

C.S. Pacat Książęcy gambit Zobacz więcej
Victoria Schwab Vicious: Nikczemni Zobacz więcej
Sebastien de Castell Ostrze zdrajcy Zobacz więcej
C.S. Pacat Kings Rising Zobacz więcej
C.S. Pacat The Summer Palace Zobacz więcej
C.S. Pacat The Summer Palace Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
289
książek
Średnio w roku
przeczytane
26
książek
Opinie były
pomocne
225
razy
W sumie
wystawione
211
ocen ze średnią 7,0

Spędzone
na czytaniu
1 598
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
25
minut
W sumie
dodane
1
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]